Uwaga na słodycze

[Maciej Loret]

http://www.dziennik.pl/Default.aspx?Tab ... leId=34214

[Lopezius]

No, słyszałem o tym niedawno w radiu, Weis się tym między innymi zajmował w Zet'ce. Był jeszcze poruszany temat płynów do spryskiwaczy, szczególnie zimowych, podobno po spryskaniu szyb, kiedy opary dostaną się do wnętrza samochodu a ty sobie powdychasz efekt jest podobny.
O ile czekoladek można sobie odmówić, o tyle szyby raczej lubię mieć czyste i nie waham się spryskiwać a tu niestety paradoks, dbasz o bezpieczeństwo jazdy mogąc sobie narobić niepotrzebnych problemów. Oczywiście wszelkie inne badania stwierdzą że jesteś trzeźwy ale na dzień dobry jesteś uważany za potencjalnego mordercę i jedyne co można mieć z takiej przygody to kupa niepotrzebnego stresu.

[nyknow]

No, słyszałem o tym niedawno w radiu, Weis się tym między innymi zajmował w Zet'ce. Był jeszcze poruszany temat płynów do spryskiwaczy, szczególnie zimowych, podobno po spryskaniu szyb, kiedy opary dostaną się do wnętrza samochodu a ty sobie powdychasz efekt jest podobny.
O ile czekoladek można sobie odmówić, o tyle szyby raczej lubię mieć czyste i nie waham się spryskiwać a tu niestety paradoks, dbasz o bezpieczeństwo jazdy mogąc sobie narobić niepotrzebnych problemów. Oczywiście wszelkie inne badania stwierdzą że jesteś trzeźwy ale na dzień dobry jesteś uważany za potencjalnego mordercę i jedyne co można mieć z takiej przygody to kupa niepotrzebnego stresu.

heh - bez przesady z tym stresem. jesli wiesz ze nie piles alkoholu to nie ma sie co stresowac
gk/

[Lopezius]

heh - bez przesady z tym stresem. jesli wiesz ze nie piles alkoholu to nie ma sie co stresowac
gk/

No niby tak, po co się stresować. Ale żeby to jeszcze w praktyce było tak proste jak w teorii. Są sytuacje w których człowiekowi zależy na czasie, a tu rutynowa kontrola, pozytywny wynik po badaniu na alkoteście, potem tłumaczenia że ty przecież jesteś trzeźwy (ale wątpię że ci na słowo uwierzą) i kontrola się przedłuża i przedłuża... i zawalasz jakieś ważne spotkanie.Wziąłeś pod uwagę wszystko (warunki pogodowe, jazdę zgodnie z przepisami, a nawet możliwą kontrolę i do tego jescze wyjechałeś kilkanaście minut wcześniej żeby na 100% być na czas w umówionym miejscu), i co... zawaliłeś, no cóż ale po co się stresować.